Czy wysoka inflacja jest orężem w bieżącej walce politycznej i odpowiedzią PiS na próbę przejęcia władzy przez Tuska? Jakie skutki wywołało manipulowanie ceną prądu?

Nie jest tajemnicą dla nikogo, że grupa Donalda Tuska chce wrócić do władzy. Chce obalić znienawidzony PiS i przywrócić stare porządki układu III RP: eksploatację polskiego rynku przez korporacje ze starej UE, pierwszeństwo dla interesów firm niemieckich i francuskich oraz kontynuację ukształtowanych w komunizmie przywilejów kasty strzegącej praw spadkobierców PRL.

Tusk nie ukrywa, że nie oferuje Polakom żadnego programu. Programem jego grupy jest wyłącznie przejęcie władzy i przywrócenie status quo sprzed 2015 r. Do realizacji planu odzyskania władzy zaprzęgnięto zagranicę, a na krajowym podwórku kastę podtrzymującą rebelię w sądownictwie i permanentnie sabotującą funkcjonowanie państwa.

Bezpośrednim narzędziem obalenia PiS ma być blokowanie funduszy KPO i atakowanie Polski na wszystkich możliwych odcinkach. Celem jest zdestabilizowanie gospodarki, a w konsekwencji wywołanie niezadowolenia społecznego i podważenie zaufania do partii rządzącej.

Niewątpliwie plan Donalda Tuska odnosi częściowy sukces. Wojna na Ukrainie i narastający kryzys energetyczny w Europie sprzyja inflacji, destabilizacji różnych działów gospodarki i pogorszeniu nastrojów społecznych. Wydaje się, że Tusk jest o krok od realizacji założonego celu.

PiS jednak nie zamierza bez walki oddawać władzy i zaskakująco efektywnie zagospodarowuje kryzys gospodarczy oraz unijne ataki wymierzone w polski system energetyczny (m.in. wymuszanie zamykania Turowa).

Jak mawiał śp. Kazimierz Górski gra się tak jak przeciwnik pozwala. Partia Jarosława Kaczyńskiego z powodzeniem realizuje maksymę legendarnego trenera. Dostrzega w kryzysie potencjał do politycznego zagospodarowania i odparcia ataku Donalda Tuska.

Wojna i europejska zawierucha inflacyjna to paradoksalnie znakomita okazja do zmniejszenia finansowych kosztów obsługi programów społecznych (m.in. kosztownego 500 plus) obiektywnie coraz bardziej zagrażających stabilności finansów państwa w dobie silnych zewnętrznych czynników recesyjnych.

W mojej ocenie PiS, kalkulując zyski i straty, świadomie zdecydował się na dodatkowe podkręcenie inflacji w 2022 r. poprzez spekulacyjne podwyższanie ceny prądu dla działalności gospodarczej. Dlaczego?

Operacja sprowokowania podwyższonej inflacji co prawda niesie kilka ryzyk, m.in. niszczy firmy grożąc uszczuplaniem dochodów podatkowych, demoluje budowlankę i poważnie uderza w rynek kredytowy, ale patrząc globalnie: przedsiębiorcy, kredytobiorcy i branża budowlana to łącznie zbyt mały elektorat by jego niezadowolenie mogło zaszkodzić rządzącym. Stąd pragmatyczna decyzja, że opłaca się doraźnie poświęcić te grupy by skorzystać w pozostałych kluczowych obszarach, w szczególności w bilansie finansowym.

W dobie wysokiej inflacji flagowe 500 plus to już nie pięćset złotych a tylko 200 plus - czyli w praktyce radykalne zredukowanie kosztów obsługi programu. Jeszcze więcej jest do zyskania w wymiarze politycznym. Inflacja to pretekst do serwowania masom wyborców pakietów bonusów: a to dopłat do węgla, a to "zamrożenia" cen prądu, a to tarcz takich i owakich. Przeciętny Kowalski choć dostał ostro po kieszeni i ma drastycznie mniej w portfelu, w ostatecznym rozrachunku kupuje narrację i wyraża wdzięczność, że rząd pomaga i walczy z problemami - do których w rzeczywistości sam przyłożył rękę.

Nie ulega wątpliwości, że kryzys energetyczny wywołany wojną na Ukrainie przyczynił się do wzrostu inflacji w Polsce, ale głównym polskim motorem eskalującym inflację była cena prądu, jak wiadomo obecnego we wszystkich dziedzinach życia i stanowiącego kluczowy czynnik kosztotwórczy w działalności gospodarczej. Nie sposób w tym przypadku twierdzić, że Prawo i Sprawiedliwość nie wiedziało o skutkach systematycznego podwyższania cen energii elektrycznej.

Dowodem zamierzonego podkręcania inflacji może być np. struktura zmian cen energii elektrycznej dla firm i gospodarstw domowych. W poniższej tabeli wyraźnie widać, że regularnie z miesiąca na miesiąc bez racjonalnego powodu podnoszono cenę prądu dla działalności gospodarczej i jednocześnie utrzymywano zbliżony poziom cen dla gospodarstw domowych.

 

 

Dane z tabeli dają do myślenia i skłaniają do stawiania pytań:

Czy Donald Tusk współodpowiada za drastyczną podwyżkę ceny prądu i wysoką inflację w Polsce?
Czy rząd PiS manipulując ceną prądu celowo przyczynił się do gwałtownego wzrostu inflacji - dla realizacji doraźnych celów politycznych?
Jakiemu celowi służyło systematyczne podwyższanie ceny prądu dla działalności gospodarczej i jednoczesne niezmienianie ceny dla osób fizycznych?

 

TVP.INFO: Nie będzie waloryzacji 500 plus https://www.tvp.info/64178684/800-zamiast-500-minister-finansow-magdalena-rzeczkowska-komentuje

 

 

 

Reklama: Kalkulator kosztu energii elektrycznej. Sprawdź ile zapłacisz za prąd. Kliknij w grafikę.

 

 

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.