Dziennikarska prowokacja zakończyła się dla socjaldemokratycznego polityka odejściem z partii. Przyznał, że pomagał za wynagrodzenie w przemycie ludzi.

 

Sprawa wyszła na jaw w wyniku prowokacji gazety „Expressen”. Rashad Alasaad, 28-letni mieszkaniec Ljungby, oferował w sieci pomoc w przemycie. Ogłoszenia pisane były w języku arabskim, a sam Rashad przedstawiał się jako Ahmed.

Za osobę dorosłą oczekiwał 3 tys. euro, a za dziecko 2 tys. euro. Dziennikarze „Expressen”, podawali się za przedstawiciela imigrantów, chcąc by Ahmed przemycił czteroletnią dziewczynkę. Jak sam twierdził, przemycenie dziecka nie jest żadnym problemem. Do spotkania doszło na Krecie, dziewczynka miałaby grać rolę córki. Do spotkania doszło, ale do przekazania dziecka nie. Dziennikarze nagrali cała prowokację. Polityk miał przy sobie tylko bagaż podręczny i twierdził, że bardzo się spieszy.

Kolejna konfrontacja, już w Szwecji, ujawniła, że Ahmed to Rashad Alasaad, radny, należący do Partii Robotniczej-Socjaldemokratów. Zdaniem dziennikarzy pracował również w urzędzie pracy.

W swoich ogłoszeniach chwalił się również posiadaniem syryjskich paszportów, które ułatwiają przekroczenie granicy. Po całej aferze sam odszedł z partii oraz zrezygnował z piastowanych urzędów.

 

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.