Byli esbecy, którzy mają krew na rękach i PRL-owscy dygnitarze żyją sobie spokojnie w dostatku i luksusie. Płk Adam Pietruszka, w PRL wysoki funkcjonariusz SB, wiceszef Departamentu IV MSW zajmującego się walką z Kościołem, odpowiedzialny za zabójstwo księdza Jerzego Popiełuszki, ma dziś 3,9 tys. zł emerytury.
Jeszcze lepiej powodzi się gen. Władysławowi Ciastoniowi. Dawny szef SB, podejrzany w 1984 r. o sprawstwo kierownicze zabójstwa księdza Jerzego, ma 8 tys. zł emerytury.
6 tys. zł co miesiąc dostaje twórca stanu wojennego Wojciech Jaruzelski , a propagandowa tuba generała, Jerzy Urban, ma 4,7 tys. zł emerytury. Ciepłe kapcie, sweterek, willa w Warszawie, dacza na Mazurach i ponad 4 tys. zł emerytury co miesiąc. Czego więcej potrzeba do szczęścia Czesławowi Kiszczakowi, w komunizmie szefowi resortu spraw wewnętrznych?