Działając w interesie publicznym, przekazujemy do wiadomości wszystkich zainteresowanych treść sądowej ugody zawartej przed białostockim sądem w procesie o kominową dopłatę za ogrzewanie.

Przypominając sedno problemu: masowa ucieczka użytkowników mieszkań od ogrzewania grzejnikami opomiarowanymi podzielnikami ciepła (w przypadku SM Słoneczny Stok częste ogrzewanie gazem z kuchenek, utrzymywanie całkowicie zakręconych kaloryferów lub używanie ogrzewania podzielnikowego w minimalnym stopniu) doprowadzała, w szczególności w małych nieruchomościach, do drastycznego spadku liczby użytkowników wśród których była rozdzielana tzw. zmienna część kosztów ogrzewania budynku (proporcja podziału kosztów 50:50). W przypadku spółdzielni Słoneczny Stok to aż 50% całościowych kosztów ogrzewania budynku/nieruchomości. Wskutek tego błędu połowę kosztów ogrzewania całego bloku ponosiła tylko część użytkowników i w związku z tym drastycznie rosły im kwoty do zapłaty, całkowicie nieadekwatnie do faktycznie zużytego ciepła.

W przypadku pana Franciszka Krawczyka spółdzielnia zażądała ponad 8,2 tys. zł dopłaty za ogrzewanie za mieszkanie o powierzchni 43,5 m2 (całkowity koszt ogrzewania mieszkania 43,5 m2 przy proporcji 50:50 wyniósł 11.893,13 zł – tj. 41% podzielnikowych kosztów całego budynku). System ten w mojej ocenie w oczywisty sposób rażąco naruszał  art. 4 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, artykuł 45a ustawy prawo energetyczne i art. 58 kodeksu cywilnego w zakresie podejmowania uchwał powodujących naruszanie zasad współżycia społecznego.

Przeczytaj o ogromnych dopłatach za ogrzewanie >>

Uchwalenie regulaminu albo uchwał prowadzących do naruszania art. 58 kc oraz sprzecznych z art. 45a upe (m.in. zapis w art. 45a upe: Koszty zakupu, o których mowa w ust. 2, są rozliczane w opłatach pobieranych od osób, o których mowa w ust. 2. Wysokość opłat powinna być ustalana w taki sposób, aby zapewniała wyłącznie pokrycie ponoszonych przez odbiorcę kosztów zakupu paliw gazowych, energii elektrycznej lub ciepła.) prowadziło do drastycznego pokrzywdzenia osób które musiały używać ogrzewania, bo np. posiadały mieszkania narożne na najwyższym piętrze, miały małe dzieci lub chorych.



W pierwszym "wasilkowskim" głośnym procesie o kominową dopłatę za ogrzewanie (zobacz wyrok >>) białostocki sąd okręgowy arbitralnie przyznał rację prezesom negując ustalenia i wnioski biegłego. Orzeczenie to moim zdaniem utorowało drogę do narastania patologii i wymuszania kolejnych licznych nieuzasadnionych dopłat.

Dzięki pomocy pracowników Politechniki Białostockiej udało się zdefiniować problem oraz omówić przyczyny i skutki wadliwych systemów rozliczeń kosztów c.o. (zobacz opracowanie >>) Apelowaliśmy również do białostockiego sądu o wnikliwe analizowanie takich spraw ze względu na ważny interes społeczny.

"I stał się cud" - jak to określił pan Franciszek Krawczyk. Białostocki sąd dostrzegł powagę sytuacji i społeczną potrzebę eliminowania wadliwych systemów rozliczeń.

W imieniu wszystkich niedoszłych ofiar systemu chciałbym wyrazić swoją wdzięczność za dostrzeżenie nieprawidłowości i uwzględnienie argumentów prezentowanych przez specjalistów. To ważny krok na krętej drodze do praworządności.

Spółdzielnie mieszkaniowe działając odpowiedzialnie i w trosce o dobro mieszkańców powinny ograniczyć udział podzielników ciepła w rozliczeniu do maksymalnie 20%. Najwłaściwszym rozwiązaniem wydaje się stosowanie ciepłomierzy i całkowite odejście od systemów podzielnikowych, które tak naprawdę wcale nie mierzą ilości zużytego ciepła a służą wyłącznie do określenia skali partycypacji w opłacie użytkowników z niezerowymi wskazaniami.

To nie my, a białostocka prokuratura i białostocki sąd, powinien reagować na naruszanie prawa i wyrządzanie krzywdy zazwyczaj bezbronnym mieszkańcom blokowisk. Jak dotąd białostocka prokuratura praktycznie w każdej sprawie dotyczącej spółdzielni odmawiała reprezentacji interesu publicznego lub zasłaniała się prawem pokrzywdzonego do drogi cywilnej. Standardy te są brzemieniem komunizmu. Ale może doczekamy się....

Kodeks postępowania cywilnego:
Art. 7.  Prokurator może żądać wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również wziąć udział w każdym toczącym się już postępowaniu, jeżeli według jego oceny wymaga tego ochrona praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego. W sprawach niemajątkowych z zakresu prawa rodzinnego prokurator może wytaczać powództwa tylko w wypadkach wskazanych w ustawie.



Zobacz orzeczenie SN III CZP 58/14 w sprawie zwrotu niezasadnie pobranych opłat >>



Stanisław Bartnik

 

 

Reklama: Ogrzewanie podczerwienią. Do domu, biura i bloku >>

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.