Wysłaliśmy pocztą elektroniczną pytanie o reformę spółdzielczości do posłów Lewicy.

Hasła wyborcze, którymi posługuje się SLD, m.in. równość i sprawiedliwość społeczna z pozoru dają nadzieję, że ugrupowanie to zmienia się i zrywa z komunistyczną przeszłością.

Niestety nic bardziej mylnego. Górnolotne deklaracje to tylko frazesy-przynęty do oszukiwania naiwnych wyborców. Pogrobowcy PZPR przez dekady z powodzeniem eksploatują tkwiącą w człowieku tęsknotę za dobrem i potrzebę jego poszukiwania. Lewicowa grupa żerując na uczuciach i oczekiwaniach wprowadza więc do obrotu publicznego frazesy o sprawiedliwości i dążeniu do naprawy otaczającego świata.

W rzeczywistości konsekwentnie pozostaje partią realizującą wybitnie grupowe interesy, całkowicie zaprzeczające lansowanym hasłom.

Trudno chyba o bardziej klarowny przykład hipokryzji jak postkomunistyczna spółdzielczość mieszkaniowa. Postkomuniści przez cały okres III RP walczyli po stronie prezesów blokując wszelkie próby reformy i poprawy warunków życia milionów mieszkańców SM. Wbrew lansowanym kłamliwym hasłom zawsze dbali o dobrobyt nielicznych kosztem podporządkowania interesom nielicznych dobra i praw większości.

W obecnej sytuacji postępują podobnie. Przyjęli taktykę ignorowania pytań o reformę spółdzielczości i milczenia w kwestiach fundamentalnych praw zrzeszonych: prawa do wolnych wyborów, prawa do niezależnej kontroli, prawa do zmiany zarządcy i decydowania o wydatkach.

Warto przypomnieć, że to właśnie dzięki staraniom polityków SLD kilka tysięcy prezesów cieszy się w III RP wyjątkowymi przywilejami i nietykalnością. Decyduje o losach i warunkach życia 10-milionowej społeczności Polski.

Garstka baronów eksploatuje posiadane spółdzielnie-molochy, szokuje horrendalnymi wynagrodzeniami i luksusowym życiem na koszt mieszkańców, w zdecydowanej większości niezamożnych, z trudnością dających radę miesięcznym czynszom na poziomie 500 czy 800 złotych.

W obecnym stanie prawnym prezesi tworzą prywatne minipaństwa. Pozostają nieusuwalni, nie podlegają realnej kontroli ani realnie nie odpowiadają za skutki swojego zarządzania.

https://www.money.pl/gospodarka/60-tys-dla-prezesa-spoldzielni-to-nie-wyjatek-w-warszawie-zarabiaja-prawie-70-tys-6443160979539585a.html

https://www.fakt.pl/pieniadze/finanse/prezes-spoldzielni-mieszkaniowej-zarabia-wiecej-niz-premier/h5p3mr0

 https://nczas.com/2019/02/05/ile-wyplacaja-sobie-prezesi-spoldzielni-mieszkaniowych-ludzie-lapia-sie-za-glowy-gruba-kasa-z-pieniedzy-lokatorow/

https://www.msn.com/pl-pl/finanse/gospodarka/wina-jest-a-kara-oto-ile-zarabiaj%C4%85-prezesi-najwi%C4%99kszych-sp%C3%B3%C5%82dzielni-mieszkaniowych/ar-BBWNZto

 

ZOBACZ SPÓŁDZIELCZY RANKING POSŁÓW >>>

 

Poniżej treść zapytanie wysłanego do polityków Lewicy.

Zapytanie o reformę spółdzielczości mieszkaniowej

Szanowna Pani Poseł / Szanowny Panie Pośle

Uprzejmie prosimy o zajęcie stanowiska nt. reformy spółdzielczości mieszkaniowej.

Jest nas około 10 milionów. Na mocy układu okrągłostołowego zostaliśmy oddani pod władzę postkomunistycznych grup interesów. Mimo zmian ustrojowych i transformacji gospodarczej wciąż pozostajemy ludźmi drugiej kategorii pozbawionymi prawa do wolnych wyborów, pozbawionymi ochrony przed przestępczością w spółdzielniach.

Decydujące o naszym życiu i mieniu kilkutysięczne lobby prezesów dysponuje wielomiliardowym budżetem pochodzącym z naszych comiesięcznych opłat. Budżetem drugim co do wielkości po budżecie państwowym. Tworzy potężne ekonomiczne lobby wywierające silny wpływ na lokalną i krajową politykę, blokujące każdą próbę reformy i uzdrowienia polskiej spółdzielczości.

Imperium prezesów opiera się na pozbawieniu milionów członków prawa do demokratycznych wyborów oraz ustawowym zaliczeniu majątku SM do mienia prywatnego. W konsekwencji zarówno zrzeszeni jak i organy państwowe (np. NIK), nie mają możliwości kontroli oraz realnego wpływu na działalność osób zarządzających spółdzielniami (np. wydatki, zaciąganie kredytów).

Patologiczne wyłączenie nadzoru na poziomie członkowskim oraz państwowym zapewnia władającym spółdzielniami bezkarność i rodzi korupcję na wielką skalę.

Lobby prezesów nie poprzestaje na ekonomicznym eksploatowaniu zrzeszonych. Dysponując olbrzymimi finansami, wbrew woli i na koszt członków, każdorazowo podejmuje intensywne kampanie dezinformacyjne w reakcji na próby reformy spółdzielczości oraz skarży do Trybunału Konstytucyjnego każdą niekorzystną dla ich interesów nowelizację ustaw spółdzielczych.

Postkomunistyczne spółdzielnie-molochy są spółdzielniami tylko z nazwy. W praktyce zmieniły się w przedsiębiorstwa klastrowe, w których człowiek i jego mienie stało się obszarem zorganizowanego przemysłowego wyzysku.

Niedemokratyczna, nie szanująca człowieka pseudospółdzielczość stanowi zaprzeczenie idei i wartości prawdziwej spółdzielczości rozumianej jako demokratyczne kierowanie i zrzeszanie dla dobra wspólnego.

Dlatego kompleksowa reforma i odnowa polskiej spółdzielczości mieszkaniowej ma strategiczne znaczenie dla ekonomicznej przyszłości milionów polskich rodzin oraz perspektyw rozwoju taniego budownictwa mieszkaniowego opartego na prawdziwej spółdzielczej kooperacji.

Poniżej prezentujemy postulowany zakres reformy spółdzielczości mieszkaniowej i uprzejmie prosimy o opinię oraz informację czy możemy liczyć na poparcie proponowanych zmian.

1. Zapewnienie wolnych i demokratycznych wyborów do organów spółdzielni oraz praworządnego głosowania uchwał. Postulujemy likwidację walnych zgromadzeń w spółdzielniach powyżej 500 członków oraz wybory i głosowania uchwał w formule samorządowej: tajne, bezpośrednie, na kartach do głosowania, w lokalu wyborczym, w dniu wolnym od pracy (zgodnie z ustawą Kodeks wyborczy).

2. Uchwalenie zasady, że zarządzanie będzie odbywało się na poziomie nieruchomości – decyzje finansowe, zatwierdzanie czynności przekraczających tzw. zwykły zarząd, w formie uchwał, odrębnie dla każdej rozliczanej nieruchomości (zmiana taka będzie pierwszym krokiem w odbudowie prawdziwej spółdzielczości).

3. Ustawowe dopuszczenie uproszczonego przekształcania we własność lokatorskiego i własnościowego tytułu do lokalu wszystkim, którzy spłacili koszty budowy lokali (przeniesienie własności poprzez założenie księgi wieczystej na podstawie zaświadczenia ze spółdzielni).

4. Ustawowe ułatwienia dokonywania podziału spółdzielni-molochów (molochy liczące 15-20-30 tysięcy członków to siedliska patologii i zaprzeczenie idei zrzeszania się).

5. Umożliwienie każdemu spółdzielcy pełnego wglądu do dokumentacji spółdzielni (zaostrzenie sankcji za blokowanie dostępu do dokumentów).

6. Wprowadzenie zapisów o odpowiedzialności karnej i finansowej dla członków zarządów i rad nadzorczych za niegospodarność i działanie na szkodę zrzeszonych (skazani z zakazem pełnienia funkcji w organach SM).

7. Wprowadzenie ustawowej zasady, że mienie spółdzielni: tzw. własnościowe i lokatorskie tytuły do lokali (uznane przez SN za mienie cudze dla członków) zyska status odmiany mienia komunalnego – do chwili przeniesienia własności na zrzeszonych.

8. Objęcie spółdzielni powyżej 500 członków ustawą o zamówieniach publicznych (w związku zaliczeniem spółdzielczej/kolektywnej części SM do grupy mienia komunalnego) oraz ustawowe kwalifikowanie członków zarządów i rad nadzorczych jako funkcjonariuszy publicznych (narzędzie przeciwdziałania korupcji).

9. Uchwalenie badania rocznych sprawozdań finansowych przez Regionalne Izby Obrachunkowe i powierzanie lustracji spółdzielni Najwyższej Izbie Kontroli (lustracja na wniosek zrzeszonych; likwidacja patologii związków rewizyjnych – gdy prezesi kontrolują prezesów za pieniądze pokrzywdzonych).

 

Stanisław Bartnik

 

 

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.