W walce o Saipan nikt nie dawał żadnych szans Japończykom. Ich wjątkowa odwaga sprawiła, że zdołali oni pokonać dwa bataliony Amerykanów.

7 lipca przypada, kolejna już, rocznica męczeńskiej śmierci żołnierzy piechoty japońskiej, którzy polegli w walce z oddziałem wojsk Amerykańskich, w bitwie o Saipan, w Marianach Północnych.

Od początku było wiadomym, że Japończycy nie mają żadnych szans w walce. Siły amerykańskie były zbyt wielkie i przeprowadzały zmasowane ataki, kierując się na północ, w stronę wyspy Saipan. Walka była aktem męstwa oraz odwagi ze strony Japończyków, którzy pragnęli udowodnić całemu światu, że potrafią polec w samobójczej bitwie, z wielkim honorem.

Dla upamiętnienia ich męstwa powstał nawet termin Gyokusai, który w tłumaczeniu z języka japońskiego, oznacza roztrzaskanie diamentów lub rozbicie klejnotów. To symbol przegranej Japończyków, którzy nie poddali się i walczyli do ostatniej kropli krwi, mimo spodziewanej, sromotnej klęski i zagłady.

Walki o Saipan toczyły się do 15 lipca 1944 roku. Dowódca jednostki generał Yoshitsugu Saito wydał polecenie przeprowadzenia samobójczego, zmasowanego ataku na siły amerykańskich Marines. Generał osobiście nie dowodził działaniami zbrojnymi, gdyż wcześniej odniósł poważne obrażenia. Po klęsce, na znak więzi z przegranymi popełnił rytualne seppuku.

W walce życie straciło ponad 3000 Japończyków, którzy walczyli każdego rodzaju bronią, która akurat znajdywała się w ich zasięgu – karabinami, maczetami, a nawet kamieniami. Potyczkę wygrali Amerykanie, ale o dzielnych Japończykach do dziś wspominają wszystkie kroniki historyczne na całym świecie.

 

Reklama: Polski dworek

 

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.